– Ta mapa pokazuje, że chiński podróżnik admirał Zheng He odkrył Amerykę 70 lat przed Krzysztofem Kolumbem – powiedział Liu Gang, szef firmy prawniczej, kolekcjoner antyków i właściciel mapy.

Liu Gang kupił ją pięć lat temu za niespełna 500 dol. Zaintrygowała go, bo według opisu powstała w 1418 r. Poproszeni o radę chińscy historycy nie potrafili mu wyjaśnić zagadki. Odpowiedzi dostarczyła dopiero książka Gavina Menziesa – emerytowanego kapitana atomowej łodzi podwodnej – „1421: Rok, w którym Chińczycy odkryli świat”. Liu przeczytał ją jesienią ubiegłego roku i postanowił pokazać mapę publicznie.

Gavin Menzies wydał książkę będącą podsumowaniem 15-letnich poszukiwań. Przez ten czas autor próbował wyjaśnić tajemnicę map ukazujących rozległe połacie globu ziemskiego na długo przed ich odkryciem przez Kolumba, Diaza, Magellana, a nawet Cooka.

Kosmici i zaginione cywilizacje.

Jedną z takich zagadek jest niewątpliwie autentyczna mapa wykreślona w 1507 r. przez niemieckiego kosmografa Martina Waldseemüllera ukazująca m.in. Pacyfik i zachodnie wybrzeże obu Ameryk (to Niemiec pierwszy użył nazwy „Ameryka”).Tymczasem pierwszym Europejczykiem, który zobaczył Ocean Spokojny, był dopiero portugalski konkwistador Vasco Nunez de Balboa w 1513 r.

Za podobną zagadkę uchodzi datowana na 1513 r. mapa tureckiego admirała Piri Reisa ukazująca m.in. Antarktydę, a także mapy Albertina di Virga z 1409 r. i Pizzigana z 1424 r. Obie ukazują Amerykę na długo przed wyprawą Kolumba.

Tajemnicze dokumenty od lat budziły ciekawość uczonych, ale nikt nie potrafił obronić sensownej teorii wyjaśniającej ich źródło. Pojawiały się natomiast mniej lub bardziej niesamowite historie. W latach 50. amerykański historyk Charles Hapgood dowodził, że oryginały wykreśliła 9,5 tys. lat temu jakaś przedpotopowa cywilizacja. Przebił go jednak Erich Daniken, który utrzymywał, że źródłem kartograficznego objawienia byli przybysze z kosmosu.

Jak chiński admirał zdobywał świat

Według teorii Menziesa mapy skopiowano od Chińczyków. Na początku XV w. to oni mieli najnowocześniejszą na świecie flotę. Chińskie odwzorowania mogły trafić do Europy za pośrednictwem arabskich żeglarzy, z którymi kraj ten prowadził ożywiony handel. To właśnie arabowie w VII w. przynieśli do Chin islam.

Brytyjski kapitan uważa, że prawdziwymi odkrywcami Australii, Ameryki i Antarktydy byli żeglarze z armady dowodzonej przez admirała Zheng He. W latach 1405-33 chińska flota odbyła szereg podróży, docierając m.in. do Indii, Półwyspu Arabskiego i Afryki. Historycy twierdzą, że Zheng He złapał bakcyla dalekich wypraw, słuchając w dzieciństwie opowieści krewnych, którzy pielgrzymowali do Mekki. Sam zresztą odbył później taką podróż.

Niektórzy chińscy autorzy sugerują, że to on był pierwowzorem postaci Sindbada Żeglarza.

Menzies uważa, że chińskie okręty dotarły o wiele dalej niż do Afryki. W książce wylicza szereg rozrzuconych po całym globie znalezisk, które dowodzą chińskiej bytności. Przekonuje, że relacje z podróży na cesarskim dworze zniszczono z przyczyn politycznych. Mapa Liu Ganga ma być nowym dowodem na potwierdzenie jego teorii.

Wczoraj w Narodowym Muzeum Morskim w Greenwich Gavin Menzies wygłosił odczyt, w którym stwierdził: „Dokument jest autentyczny. To Chińczycy odkryli Amerykę”. Zapytany o trzyletnią różnicę między datą powstania mapy Liu Ganga (1418 r.) a proponowaną we własnej książce datą odkrycia Ameryki przez żeglarzy z Państwa Środka (1421r.) odpowiedział: – Nie doceniłem Chińczyków.

Jest autentyczna, bo ma błędy

Za autentycznością nabytku Liu Ganga mają przemawiać błędy powielone później na niektórych mapach Europejczyków. To m.in. ukazanie Kalifornii jako wyspy, a nie półwyspu; błędne rozmiary i położenie Australii, a także brak Wysp Brytyjskich. Przejście południowo-wschodnie na północ od Syberii, które dziś muszą przecierać lodołamacze (ze słynnym „Leninem” na czele), na chińskiej mapie jest pozbawione kry. Menzies powołuje się na klimatologów, twierdząc, że w XV w. na północy było cieplej i chińscy żeglarze mogli opłynąć Eurazję od północy. Kolejnym dowodem na autentyczność mają być trafne opisy australijskich Aborygenów i amerykańskich Indian.

Nawet jeśli nowozelandzcy uczeni potwierdzą prawdziwość mapy, to nie utną w ten sposób dyskusji, bowiem nabytek Liu Ganga nie jest oryginałem, lecz kopią wykonaną w 1763 r. przez niejakiego Mo Yi Tonga. Są też inne wątpliwości.

Amerykę odkryli Azjaci

– Język mapy zawiera zwroty nieużywane na początku XV w. – zauważa Gong Yingyan, badacz map z Uniwersytetu Zhejiang. Jednym z przykładów jest słowo określające chrześcijańskiego Boga („Tianzhu”, tzn. Pan Niebios), które pojawiło się w Chinach dopiero wraz z rozwinięciem misji jezuitów na początku XVI w. Zdaniem uczonego podejrzany jest także sam rzut, w jakim nakreślono mapę. To również zapożyczenie od przybyszy z Zachodu z pewnością (według Yingyana) niestosowane w Chinach w 1418 r.

Menzies i Liu są jednak przekonani, że podobnych czekających na odkrycie map jest więcej, tak samo jak archeologicznych znalezisk, które potwierdzą teorię o transkontynentalnych podróżach Chińczyków. Duet liczy na to, że nagłośnienie odkrycia zachęci kolekcjonerów, by bliżej przyjrzeli się swoim zbiorom. „The Economist” przypomina, że średniowieczne mapy to dochodowy interes. Za kopię mapy Waldseemüllera amerykańska Biblioteka Kongresu zapłaciła niedawno 10 mln dol.

Pozostaje jeszcze punkt widzenia antropologów – Amerykę tak naprawdę odkryli nie Chińczycy, wikingowie czy nawet w najśmielszych hipotezach Fenicjanie, ale mieszkańcy dzisiejszej Mongolii i Syberii jakieś 12-13 tys. lat temu, kiedy odważyli się przejść po lodzie Cieśninę Beringa.
Gazeta.pl