Elektroniczna rewolucja na turystycznym szlaku
Pieszy lub rowerowy turysta potrzebuje jednak przenośnego urządzenia GPS. Takie odbiorniki w telefonach są wprawdzie zaawansowane graficznie, ale za to nie są zbyt dokładne i pobierają bardzo dużo energii, więc jedno ładowanie baterii wystarcza na najwyżej cztery godziny. Co innego klasyczne turystyczne GPS, które zużywają dwie baterie paluszki na dwa, trzy dni. Wyglądają jak dość duża komórka, są wodoszczelne i odporne na wstrząsy. Najprostsze można kupić dziś za ok. 400 zł, ale za takie z dodatkowymi „bajerami” trzeba zapłacić nawet 2300 zł.
Od jutra w internecie (www.umww.pl i www.wielkopolska.travel) pojawią się tzw. tracki, czyli szlaki stworzonego przez Urząd Marszałkowski Wielkopolskiego Systemu Szlaków Rowerowych. Wystarczy ściągnąć do własnego komputera bezpłatny plik z takim szlakiem, wgrać go do urządzenia GPS, podłączając kabelek USB, potem wyznaczyć początek trasy, kazać urządzeniu nawigować i… można bez papierowej mapy ruszać w drogę. Będziemy wiedzieli, czy skręcić w prawo, czy w lewo, ile zostało do zakrętu, jak dużo czasu nam zajmie jazda do następnego skrętu, a także to, jak wysoko trzeba będzie wjechać. Wszystko to za nas ustali jedno niewielkie urządzenie łączące się co sekundę z trzema lub czterema satelitami umieszczonymi na stałe na orbicie geostacjonarnej. Jednak co ważne dla turysty: ten GPS nie gada tak, jak samochodowy, co może być denerwujące np. w lesie, do którego zwykle ucieka się od cywilizacji.
Choć Wielkopolska znów o kilka lat wyprzedziła cały kraj, wprowadzając GPS do regionalnej turystyki, to urzędnicy zaznaczają, że to dopiero pierwszy etap. Docelowo można by w ten sposób zorganizować system multimedialnych przewodników oprowadzających turystę po regionie i to w różnych językach. Wiele wypożyczalni tego typu urządzeń już znajduje się w Rzymie. U nas GPS w turystyce dopiero raczkuje. – Ale ta dziedzina szybko się rozwija. Już teraz jest wielu użytkowników GPS. Wiemy, że nie robimy tego dla pięciu osób – zaznacza Kaleniewicz.
System GPS to dla Urzędu Marszałkowskiego także dużo mniejsze koszty wyznaczania szlaków niż ich malowanie na drzewach czy głazach. – Wprowadzenie elektronicznego znakowania nie oznacza, że tradycyjne znaki szlaków znikną z powierzchni ziemi. System GPS ma służyć jako dodatkowa pomoc – zapewnia Kaleniewicz.
Pierwsza prezentacja pionierskiego w skali kraju systemu odbędzie się w czwartek w Poznaniu na rozpoczynających się dzień wcześniej targach turystycznych Tour Salon.